W domu dziecka Ciloto chłopcy mają zapewnione leczenie. Gdy boli ich brzuch zwracają się do opiekunów i otrzymają potrzebne leki. Gdy zaczynają poważnie chorować razem z opiekunem idą na badania. To wszystko dzięki pomocy ludzi z całego świata.
„Tutaj w domu dziecka w Makululu chłopcy chorują najczęściej na grzybice skóry i grzybicę skóry głowy. Niektórzy chłopcy mają anemię sierpowatą” – opowiada Agata Januszewska, która przez rok pomagała w domu dziecka. Z zawodu jest pielęgniarką, dlatego jednym z jej zadań było podawanie leków czy opatrywanie ran. Kilka razy w roku w domu dziecka chłopcy chorują na przeziębienie lub malarię. Wtedy potrzeba dużej ilości leków przeciwgorączkowych, bo podopiecznych jest ponad 70, a szybko zarażają się od siebie wirusami. „Dość dużo dzieci ma też różne choroby dróg moczowych ze względu na picie czy mycie się w brudnej wodzie” – dopowiada ks. Michał Wziętek, misjonarz w Zambii.
Czego najbardziej potrzeba w domu dziecka? Leków przeciwbólowych i przeciwgorączkowych, maści przeciwgrzybicznych i na stłuczenia, bandaży i opatrunków.
A co gdy w domu dziecka pojawia się nowy chłopiec, który ostatnie tygodnie lub miesiące przebywał na ulicy? Tego dowiesz się z krótkiego filmu o leczeniu w domu dziecka Ciloto.