Miejsce: Adwa, Etiopia
Postęp zbiórki
Mamy już: 16 847 zł
Projekt
Projekt obejmuje utrzymanie internatu oraz opłatę czesnego dla 22 dzieci w Adwa w Etiopii. Jest to region bardzo dotknięty 2-letnią wojną domową. Konflikt wojenny wstrzymywał wszelkie działania, tysiące ludzi zmagało się z cierpieniem, głodem, zostali wypędzeni z domów. Obecnie brakuje wszystkiego. Spustoszenie, którego dokonały walki mieszkańcy będą odbudowywać przez kilkadziesiąt następnych pokoleń. Zbombardowane fabryki nie są odbudowywane. Tysiące ludzi straciło miejsce pracy i nie mogą znaleźć nowej. Ludzie młodzi nie widzą nadziei na lepsze jutro. W wielu szkołach jeszcze przebywają uchodźcy z okupowanych terenów Hamerów. Te szkoły oficjalnie zostały otwarte ale praktycznie nie funkcjonują, bo klasy są mieszkaniami dla bezdomnych ludzi Hamer. Uczniowie są bez szkoły.
W tym regionie pracują siostry salezjanki. Prowadzą żłobek dla 33 dzieci od 4 miesięcy do 4 lat, przedszkole dla 300 dzieci w wieku 4-6 lat, szkołę podstawową na 1500 uczniów i średnią dla 200 uczniów. Salezjanki prowadzą też oratorium dla 500 dzieci i internat dla dziewcząt. Otwierają swój dom dla dziewcząt z różnymi potrzebami ze wzg. na brak rodziny lub ze wzg. na trudną sytuację rodzinną, ze wzg. na trudną sytuację społeczno – ekonomiczną w regionie po dwuletniej wojnie domowej.
Dotychczas mieszkało z nimi 10 dziewcząt i dwóch chłopców. Jednak potrzebujących jest znacznie więcej. Salezjanki chcą pomóc otwierając internat i szkołę dla kolejnych potrzebujących. Dzięki projektowi będą mogły przygarnąć i pomóc następnym 10 dziewczętom. W ramach projektu opłacimy czesne i wszelkie opłaty szkolne dla 22 ludzi młodych szczególnie dziewcząt z internatu oraz zakupimy potrzebne środki higieniczne, art biurowo-szkolne, lekarstwa, ubrania i żywność dla podopiecznych placówki oraz zapłacimy za prąd. Dzięki finansowemu wsparciu zapewnimy miejsce w szkole i odpowiednie warunki do nauki w internacie dla 22 młodych ludzi.
Komu i jak pomożemy?
W internacie mieszka 22 młodych ludzi. 20 dziewcząt i 2 chłopców. Wszyscy chodzą do szkoły podstawowej lub średniej prowadzonej przez salezjanki. To dzieci, które przeżyły straszną dwuletnią wojnę w swoim regionie, na północy Etiopii, część z nich jest sierotami, innych rodzice żyją, ale mają trudną sytuację materialną po domowej wojnie w Tigraju.
Czego potrzebujemy?
Środków na opłacenie czesnego w szkole, które dla jednego dziecka kosztuje 234 euro rocznie. Dla 22 dzieci to koszt – . Pozostałe środki pozwolą opłacić roczne koszty funkcjonowania internatu – czyli koszt prądu, wody, środki czystości, funkcjonowanie pralni, lekarstwa, wyżywienie 22 dzieci oraz artykuły szkolne dla nich jak zeszyty.